<bandeau> moja polonistka ostatnio mnie powalila. mamy elegancko dwa polskie, mniej wiecej pod koniec pierwszego dzwoni jej telefon, no to ta "przepraszam, ale ja musze odebrac", wyszla z klasy, wraca i mowi: "ja was naprawde bardzo przepraszam, ale ja musialam odebrac, to moja kolezanka dzwonila, ktora mi buty przywiezie bo dwa inne dzisiaj nalozylam."
<bandeau> wszyscy patrza na jej nogi i smiech.
<bandeau> a ona jeszcze: "no, bo ja dzisiaj zaspalam i nawet szczoteczke do zebow wzielam, bo nie zdazylam w domu zebow umyc."