<dagmara> mam spartolone geny
<dagmara> badaj motyw
<dagmara> wczoraj brejdak wrócił zawiany jak stodoła w zimie
<dagmara> ja w kuchni, bo robiłam sobie herbatę. ten wbija, rozgląda się dziesięć razy, w końcu patrzy na mnie i "co jest jeść?"
<dagmara> mówię, że pomidorowa
<dagmara> a ten, że on by coś słodkiego zjadł
<dagmara> no to bierze ugotowany makaron, nakłada na talerz, otwiera lodówkę i znowu się lampi. w końcu: "o, dżemik!"
<dagmara> nawalił pól słoiczka na ten makaron, wymieszał, je i mówi "mm, dobry. jagodowy"
<dagmara> ja patrzę, a to ku*wa ćwikła -_-