<maalizja> czas umierać
<maalizja> stoje na przystanku, czekam na bus, podjeżdża samochód, opuszcza szybę
<maalizja> a tam jakiś facet za kierownicą i mnie pyta czy umawialiśmy się przez internet na zdjęcia
<maalizja> i porozumiewawczo wskazuje na swojego obnażonego penisa i jaja, którymi trzęsie jak martwą meduzą...
<maalizja> Chujowość tego dnia przeszła moje oczekiwana, dosłownie